czwartek, 24 lipca 2014

Od Michael'a d.c. Suzie

Podniosłem ręce w geście "Dobra, dobra, poddaję się".
- No to jak? Gdzie na ciebie czekać? - zapytałem
- Hm.. No nie wiem. - zastanawiała się.
- Ok, poczekam przed twoim domkiem, może być? - powiedziałem
- Dobra. To znaczy nie! Bo jeszcze mnie ktoś z tobą zobaczy... - zażartowała.
- To chyba ja się bardziej mam czym martwić. Będę gdzieś łaził po nocach z dziewczyną, której włosy widać na kilometr drogi. - zaśmiałem się.
Przybrała surowy wyraz twarzy i uderzyła mnie w ramię.
- No co? To prawda. - uśmiechnąłem się.
Tylko się skrzywiła.
- Dobra. To o 1:30 czekaj gdzieś na mnie. Tylko żeby cię nikt nie zauważył. - burknęła.
- Ja z kamuflażem nie mam problemu, gorzej z tobą i twoimi włosa... - nie zdążyłem dokończyć bo mi przerwała.
- Daruj sobie, moje włosy są śliczne.
- Nie zaprzeczam, a nawet potwierdzam. - zaśmiałem się.


<Suzie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz