- 25 maja - odpowiedziała spokojnie jak zawsze
- Tak, tak to wiem, ale jaki dzień tygodnia - powiedziałem
Ostatnimi czasy chodziłem nieco nieobecny i ponury. Musiałem się zebrać do kupy.
- Piątek... - powiedziała
Kiwnąłem głową.
- Dzisiaj na stanowisko, ja sobie pobiegam z Eric'em - odpowiedziałem na wcześniej zadane pytanie
- Okej... - powiedziała ruszając w tamtym kierunku
- A! Sam! Jeszcze jedno! - zawołałem za nią
- Hym? - odwróciła się na pięcie
- Chodzisz na to samo stanowisko do odwołania, już na stałe, więc nie musisz przychodzić i się pytać - zakomunikowałem i ruszyłem w kierunku obozu na umówione z Eric'iem miejsce.
< Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz