środa, 23 lipca 2014

Od Suzan d.c. Michael'a

Wstałam dzisiaj dosyć późno, moje współlokatorki już dawno poszły na śniadanie. Może byłam trochę głodna, ale postanowiłam zostać w łóżku. A zresztą, jak będę niosła zioła dla kucharza to coś mu podkradnę... W końcu wyszłam z tego łóżka (z wielkim trudem). Powtórzyłam tez same czynności co codziennie (umycie, ubranie itd.). Byłam głodna jak nigdy w życiu! Eh, zawsze miałam problem z lenistwem, w szczególności rano. Postanowiłam zmienić zdanie, musiałam coś zjeść TERAZ! Powoli wyszłam z domku i ruszyłam pędem, w stronę gdzie mieliśmy mieć śniadanie. Jakie było moje zadowolenie, gdy wreszcie uczucie głodu ustąpiło. Wracałam do domku, postanowiłam pobiec, bo wolałam tam być szybciej. W drodze jednak z kimś się zderzyłam. Poczułam, jak tracę grunt pod nogami, a następnie wilgotność gleby pod swoim ciałem.
- Uważaj troszkę. - powiedział chłopak stojący nade mną.
Wyciągnął do mnie rękę, w chęci pomocy wstania. Byłam strasznie wkurzona! Na początku z jego winy się przewróciłam, a potem myślał, że co? Nie umiem wstać? Złapałam jego silną rękę i pociągnęłam mocno w dół. Zdecydowanie się tego nie spodziewał.
- Za co? Za to, że próbowałem ci pomóc? - zapytał lekko wściekły.
- Jak się biegnie sprintem to się patrzy przed siebie. - warknęłam.
- To ty na mnie wpadłaś! - zawołał z lekkim, sarkastycznym uśmiechem.
- Wmawiaj to sobie - uśmiechnęłam się.
Pokręcił głową i powoli wstał. W następnej chwili mocno szarpnął moją rękę i po chwili już też stałam.
- Michael jestem - powiedział.
- Fajnie, i co z związku z tym? - zapytałam z ironią w głosie.
- A ty? - zadał kolejne pytanie ignorując moje.
- Eh, nie jesteś wart tej wiedzy.
Uniósł oczekująco brwi. Wiem na co czekał. Czekał na odpowiedź.
- Uh... Suzie, miło poznać - powiedziałam jak radosne dziecko (oczywiście użyłam ironii).
- Muszę już lecieć. Ale może się jeszcze spotkamy. Nietrudno cię będzie znaleźć. - zakręcił sobie między palec kosmyk moich włosów.
- Sugerujesz coś? - odepchnęłam jego rękę.


<Michael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz