Zmierzyłem ją szybko wzrokiem.
- Co tam chowasz? - zapytałem dość podejrzliwie
- Nic takiego - odpowiedziała spokojnie lecz chwilę zwlekała z odpowiedzią.
- Czyżby? - ruszyłem w jej kierunku jednak ona z każdym moim krokiem w jej stronę robiła krok w tył.
Na szczęście - a może wręcz przeciwnie - jestem dość uparty więc szliśmy tak aż nie dobiła plecami do drzewa.
- Pokaż - powiedziałem patrząc jej w oczy
Westchnęła cicho i pokazała rękę.
- Jesteś strasznie uparty - mruknęła
- Ta..., nie słyszę tego pierwszy raz - odpowiedziałem
Spojrzałem na jej rękę całą we krwi.
- Co Ci się stało? - zdziwiłem się lekko bo tego widoku się nie spodziewałem
- Nic takiego... - odpowiedziała
Skrzywiłem się i wyciągnąłem bandaż.
- Więc lepiej na siebie bardziej uważaj Uciekinier ciągle marudzi, że kończą nam się leki - bąknąłem zawiązując jej go na ręce - Ale on już tak ma...
< Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz