Prawie nie spadłam z gałęzi. On? Moim bratem? Próbowałam sobie coś przypomnieć, cokolwiek. Miałam... brata? Rodzeństwo? Tak, które wymazało mi pamięć, no fajnie. Chwyciłam się mocno gałęzi, żeby przypadkiem nie spaść z tych trzech metrów na których siedzieliśmy. W tej chwili, faktycznie, coś mi zaczęło świtać.
- Wszystko... w porządku? - zapytał Noctis wyraźnie zdziwiony, że nagle zamilkłam.
- Tsa, daj mi chwilę, chcę sobie to poukładać - odparłam zamyślona.
Ze wspomnień wynikało, że ten chłopak to tak, był mój brat. I w sumie, jakby nie patrzeć, był całkiem podobny do Noctis'a. Po chwili przypomniałam sobie, że mój jakże już realny brat miał tak samo na imię. Nie zgadzała się tylko jedna sprawa. Nazwisko.
- Hm. No więc... Zmieniałeś nazwisko? - zapytałam w końcu.
Musiałam, musiałam, musiałam wiedzieć! Popatrzyłam wyżej, na gałąź na której siedział. Po chwili milczenia tylko lekko, prawie niezauważalnie kiwnął głową. No tak. Logiczna całość. Miałam brata. Moim bratem był Noctis.
<Noctis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz