piątek, 22 sierpnia 2014

Od Suzie c.d. Michael'a

- Dobra, dobra daruj już sobie te komplementy.
- Nie podoba ci się gdy tak robię? - złapał mnie za rękę (oczywiście wyrwałam mu się, jak zawsze).
- Na mnie taki słaby podryw nie działa. - Oburzyłam się, a potem wpadł mi do głowy pewien plan.
- A co działa?
Spojrzałam się na niego, potem przybliżyłam się i powiedziałam:
- Wiesz.... Ty na mnie działasz.... - położyłam moje ręce na jego szyje i dodałam - Masz ładny uśmiech... Twoje oczy... Oh.
- Tak...? - patrzył się na moje usta.
Gdy już miał mnie pocałować odsunęłam się i poszłam.
- Hahaha, zapomnij!
Gdy się odwróciłam by zobaczyć jaką ma minę, wyglądał na bardzo oburzonego. No co? Było ze mną nie igrać, a po za tym nie moja to wina, że się nabrał. Wróciłam do chatki, i poszłam spać. Miałam nadzieje, że się obudzę o tej 1:30. Właściwie nie wiem czemu się chciałam z nim spotkać, naprawdę nie wiem... Jakoś mnie do niego ciągnęło, a z drugiej strony mnie wkurzał!


<Michael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz