Jak zawsze nie wyspany stawiłem się na rozprawę, wyjątkowo z termosem kawy.
- A więc tak - powiedziałem i upiłem łyka, nienawidzę kawy, ale jakoś muszę się obudzić - Liam i Max zdacie mi raport za 5 minut. Przebieżka dzisiaj wypada Sam i Chisaki, zrobicie dwa okrążenia i macie wolne... Reszta ma już swoje pozycje, nowych proszę do mnie
Siadłem sobie na trawie gdyż musiałem uporządkować parę rzeczy. Po chwili podeszły do mnie dwie osoby, ale średnio zwróciłem na nie uwagę. Poprzekładałem parę papierków popijając kawę. Po paru minutach dołączyli do nich dwie kolejne, bardziej mi znane. Skończyłem czytać, zebrałem wszystko.
- Noc ile jeszcze mamy czekać? - jęknął Liam
- Tyle ile to będzie konieczne - powiedziałem wstając
- Czyli kiedy dasz nam złożyć ten raport? - zapytał Max
- W odpowiednim czasie - odpowiedziałem
Aż tryskało od nich złością.
- Jak skończę z nowymi - poprawiłem się i spojrzałem po nich
Parka - dziewczyna i jakiś chłopak
- Dobrze, a więc tak... - sprawdziłem imię na kartce - Mike ty pójdziesz z Liamem składać raport. A... - znów sprawdziłem - Sarę Max zaprowadzi gdzie być powinna, a potem dołączy do chłopaków
Napiłem się kawy.
- A ty? - zapytali jednocześnie Max i Lee
- A ja idę się zdrzemnąć bo zasypiam na stojąco, teoretycznie to mam dzisiaj wolne, ale Uciekinier zażyczył sobie bym rozdzielił wam zarania - powiedziałem
Mrucząc pod nosem przekleństwa ruszyłem do domku.
< Sara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz