Również się rozejrzałam. Uznałam jednak, że jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś mógł nas podsłuchiwać, ponieważ drzewo, na którym siedzieliśmy miało dosyć dużo liści, a poza tym gałęzie, na których spoczywaliśmy były wysoko. Oparłam głowę o gałąź i zamknęłam na chwilę oczy. To się wszystko działo naprawdę?
- Hmm... Wiem, że to dla ciebie nowa sytuacja, ale hm... Jestem aż taki zły? - zaczął Noctis
- Nie, dlaczego pytasz? - otworzyłam oczy.
- Strasznie się tym przejmujesz, no wiesz..., że jestem no.. twoim bratem.. - kontynuował.
- No cóż, jak cię zobaczyłam, to nie spodziewałam się, że widzę przed sobą mojego brata. - powiedziałam lekko poirytowana.
- No, ale teraz się już wszystko wyjaśniło prawda?
- Mówisz tak choćby ci to było zupełnie obojętne. - powiedziałam i popatrzyłam na niego do góry.
<Noctis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz