sobota, 14 czerwca 2014

Od Felice

Było popołudnie, a ja nawet nie ruszyłam się z domku. Słyszałam kroki pewnie mam nowe współlokatorki. Nie miałam zamiaru z nimi gadać, więc po prostu wyszłam oknem. Spacerowałam po lesie, samotnie tak jak lubie. Z kieszeni wyciągnełam paczkę fajek i wyciągnęłam jedną. Wyciągnęłam jeszcze zapalniczkę i zapaliłam papierosa. Dym przyjemnie wypełnił moje wnętrze. Tak, brakowało mi tego. Zapowiadał się taki miły spacer gdyby jakiś dzieciak na mnie nie wpad.
- Uważąj! - krzyknęłam.
Całkiem przezprzypadek udeżyłam go z liścia jego ręką.
- Ał! Pomarańczowy.
- A co cie to!
- Sory. Jestem nowy nazywam się Alan i jestem tropicielem.
- Powinieneś chodzić do szkoły a nie mieć stanowisko. Widać, że wszyscy są tu nienormalni.
- Nie jestem dzieckiem. Widać na przykład po tym, że jestem wyższy.- droczył się ze mną.
- Pf to tylko te twoje włosy z wielką kupą lakieru.
- hahahaha- zaczął się śmiać.
Przewróciłam oczami. Gapił się na mnie.
- Zapalisz?- jednak zanam jakieś zasady dobrego wychowania.
<Alan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz