-Przepraszam-mruknęła tylko i poszła niepewnie
Nawet na nią nie spoglądając,ruszyłam do swojego łóżka.Rzuciłam torbę i zaraz mnie nie było.Co mnie obchodziła ta...Samantha?Nie pamiętam...nie lubię przebywać z ludźmi,nawet jeśli śpią.
Szybko ruszyłam na pierwsze lepsze miejsce.Okazało się być to Jeziorem Prince.Było tam kilka osób,w tym ta dziewczyna która była w naszym domku.Rozmawiali i śmiali się...nie chciałam na to patrzeć,więc zawróciłam.
-Ej,ty jesteś Chisaki,nie?Chodź do nas!-zawołał ktoś
Zamarłam i westchnęłam cicho.
{Vanessa?}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz