środa, 3 września 2014

Od Tobias'a d.c. Sary

Wszystko działo się bardzo szybko. Nie zdążyłem zareagować a dwóch SSP już leżało na ziemi martwych.
- Dlaczego ich postrzeliłaś? - zapytałem.
Nie wiem, czy do się zgadzało z procedurami, ale na pewno nie było to dobre wyjście z sytuacji.
- A co miałam zrobić? - wydarła się.
- Ja bym załatwił jednego, nie trzeba było strzelać! - też podniosłem głos.
- Jakoś się do tego nie rwałeś - warknęła.
Dopiero teraz zobaczyłem krew na przedramieniu.
- I jeszcze dałaś się postrzelić? - zapytałem z niedowierzaniem.
- Dałaś się? Czy ty jesteś normalny? Przede wszystkim, albo ja, albo oni, a poza tym, mogłeś coś zrobić i obeszło by się bez mojej rany! - krzyknęła.
- Nie wrzeszcz już tak. Idziemy do lekarza. - powiedziałem
Wstała. Obejrzałem jeszcze raz ranę.
- Nie jest aż tak źle. - stwierdziłem.


<Sara? Przepraszam, że tak późno +nie przejmuj się charakterem Tobias'a, on już tak ma>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz