Zaczęliśmy wracać, a mnie ciągle nurtowało jedno "Jakim cudem ten Łowca pomyśli, że to sen. Coś mi tu nie pasuję." Szliśmy w ciszy, słychać było tylko cykanie świerszczy i pohukiwanie sów.
-Wracam na stanowisko.-Powiedział Noctis, podchodząc do drzewa.
- Mogę iść z Tobą? I tak nie zasnę.-Powiedziała.
Noctis Brak weny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz