Musiałem przesiedzieć tak około godziny żeby Uciekinier łaskawie się do mnie pofatygował. Wpadł jak duża do domku i trzasnął drzwiami.
- Uspokój się trochę - mruknąłem
- Uspokój?! Ja?! - zawołał po czym powiedział ciszej mimo wszystko nadal wściekły - nie pamiętasz już umowy? Ona dalej obowiązuje
Odwróciłem wzrok i wbiłem go w ziemię.
- Wiem... - powiedziałem dość cicho
- A więc, radzę się do niej dostosować - warknął i przeczesał palcami włosy - Bo inaczej czyszczę Cię na biało i wyrzucam jak starą zabawkę. No to teraz lepiej spadaj. Od dzisiaj masz 4 godziny pracy i masz się meldować u mnie. Wszystko mi jedno czy się to nie podoba tobie, twojemu przełożonemu czy komukolwiek innemu. On może Cię wysłać na 4 godziny do wyboru, a ty masz się zameldować bo inaczej pożałujesz - warknął
Kiwnąłem głową.
- Zawsze melduje się regularnie - powiedziałem dość cicho
- I mam nadzieję, że teraz też tak będzie. No i jeszcze jedno, w czasie wolnym masz zawsze przebywać z kimś. Najlepiej z Lee, Sean'em albo Sam. Wszystko mi jedno z kim - mruknął i wyszedł trzaskając drzwiami
Skrzywiłem się lekko, wolno podniosłem i też ruszyłem do wyjścia. Przed drzwiami nikogo nie było, więc Clancy widocznie zdążył ich zwolnić. Ruszyłem wolno do siebie, wszedłem do domku bez słowa i walnąłem się na łóżku. Lee i Nico, którzy grali w karty nie zareagowali nawet. Przeleżałem tak 10 minut, już miałem wrażenie, że zasnę jednak Lee musiał się odezwać.
- I co? Ciężki dzień? - zapytał
- Tak - mruknąłem
- No, a ja o wszystkim już słyszałem, nieźle się wplątałeś - mruknął
Wzruszyłem ramionami i odwróciłem się tyłem do niego. Po chwili dzięki temu, że nikt mi nie przeszkadzał zasnąłem.
< Tobias/Sam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz