czwartek, 4 września 2014

Od Tobias'a d.c. Noctis'a

Bardzo zadowolony ze znalezienia mojej zguby ruszyłem do domku. Szczerze powiedziawszy przeczuwałem, że prędzej czy później nie spodoba mu się to, jak go traktuję. Okej, przyznaję, to było coś w rodzaju małej prowokacji. Po prostu według mnie nie powinien w ogóle należeć do patrolu północnego, więc trzeba jakoś wykombinować zmianę zajęcia dla niego. To wydawało mi się świetnym pomysłem. Niestety po drodze wpadłem na Sam.
- Gdzie jest Noctis? - zaczęła.
- A skąd mam wiedzieć?
- Jesteś jego przywódcą...
- No i? Teraz akurat ma wolne.. - powiedziałem i ruszyłem dalej.
- Nie udawaj, że nie wiesz. - ruszyła za mną. - Od kilku dni chodził na kilka zmian w ciągu doby.
- No dlatego teraz ma zasłużone wolne. - przewróciłem oczami.
- Mhm.. Na pewno. Ostatnio tak go katowałeś, że musiałeś mieć chociaż powód, żeby przestać. - powiedziała.
- Katowałem? - udawane zdziwienie.
- Nawet nie udawaj, że nie wiesz. Dowiedziałam się od pewnej osoby, że ostatnio ciągle tylko na patrolach, ani minuty w domku. - była nieźle wkurzona.
- Nic o tym nie wiem. - kłamałem.
- Gdzie on jest?
- Powiedziałem już, nic na ten temat mi nie wiadomo. Zawsze był dziwny, może zwiał? - powiedziałem.
Po tych słowach odwróciłem się i z uśmiechem poszedłem do domku.


<Noctis, Sam?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz